Panie doktorze,
jestem chora na padaczkę /epi/, ale nie mam napadów już od 7 lat i czuję się zupełnie dobrze,
choć wciąż muszę zażywać leki. chcę powiedzieć, że nie mam objawów mioklonicznych, jaśli biorę leki regularnie, a biorę je tak.
Jaką mam szansę na dostanie prawa jazdy? I czy jeśli je dostanę, to będzie to z jakimiś ograniczeniami, np. że nie mogę wozić innych osób?
dziękuję za odpowiedź
Mój neurolog powiedział mi, że jeśli ktoś jest na stabilnym leczeniu od roku, to ma prawo starać się o prawo jazdy i może je dostać. Czy są jakieś inne przepisy, jakieś warunki których nie spełniam, czy po prostu lekarze boją się brać odpowiedzialność?
dziękuję i pozdrawiam
Moja odpowiedź
- W świetle obecnych przepisów i praktyki lekarzy orzekających szanse są bardzo małe
- Być może sprawę zmieni wprowadzenie w życie /do polskiego prawa/ Dyrektywy Unijnej 209 / 112 EC , w sposób bardziej precyzyjny regulującą tą kontrowersyjną kwestię.
- Tym nie mniej wspomniany neurolog może wystawić swoją opinię, którą warto pokazać lekarzowi uprawnionemu do badań kierowców.
- Niestety "Prawo jazdy a Epi " zawsze będzie wiązało się z emocjami zarówno dla kandydata na prawko jak i lekarza orzekającego.
# Odp: Prawo jazdy a Epi
Panie doktorze, też jestem w podobnej sytuacji jak w przykładzie powyżej.
Też nie mam napadów epi od kilku lat i biorę leki, mam teraz zamiar ubiegania się o prawo jazdy
kat. b na podstawie dyrektywy 2009/112/WE.
Zgadzam się z panem, że w świetle obecnych przepisów(poprzedniej dyrektywy UE )
"Prawo jazdy można wydać lub przedłużyć okres jego ważności pod
warunkiem przeprowadzenia badania przez właściwy organ medyczny
i z zastrzeżeniem regularnych kontrolnych badań lekarskich. Dany organ
wydaje orzeczenie o stopniu zaawansowania epilepsji"
i asekuracyjnej postawy lekarzy szanse były niewielkie.
Ale 25.08.2010 mija termin transpozycji dyrektywy, co daje możliwość bezpośredniego powoływania sie na dyrektywę
(zgodnie z orzecznictwem, ETS),
jeśli nie będzie polskich przepisów,
lub będą one niezgodne z dyrektywą,
i o ile dyrektywa jest precyzyjna(ja myślę, że jest).
Więc po 25.08 nie będzie żadnych przepisów zabraniających osobą chorym na epilepsję
ubiegania się o prawo jazdy(, które nie maja napadów choroby przez rok) a będą wytyczne wynikające z dyrektywy.
Czy jeśli osoba, spełni wymagania wynikające z dyrektywy,
dostarczy zaświadczenie od neurologa o braku napadów przez rok,
to, na jakiej podstawie prawnej lekarz będzie mógł odmówić tej osobie orzeczenia lekarskiego?
Dziękuje i pozdrawiam