Czy zwalanie niepowodzenia na lekarzy na badaniach lekarskich WOMP za jazdę po alkoholu ma sens?
Ciekawy przypadek mojego widza, który aż 3 lata zwlekał z badaniami za jazdę po alkoholu, ale potem wziął się w garść, przestał pić, lecz zamiast przygotować się do badań
oczekiwał natychmiastowej gratyfikacji w postaci pozytywnego wyniku.
O ile sympatyzuję się i kibicuję mu w jego abstynencyjnych wysiłkach, to postaram się pokazać, co zrobił źle.
===========
Dzień dobry,
Panie Doktorze piszę do Pana bo znalazłem się w patowej sytuacji. Zabrano mi prawo jazdy końcem listopadza 2012 r na okres 3 lat.
Dostałem skierowanie na badanie do WOMP i zgłosiłem się z dużym opoźnieniem w maju 2016r.
Przyznałem się z dumą , że poszedłem na terapię.
Ukończyłem terapię podstawową w marcu 2016r, a obecnie uczęszczam na dalsze etapy terapii. Lekarz stwierdził, że w marcu 2017 r mogę przyjść na kolejne badanie, a obecnie wydaje mi zaświadczenie, że nie mogę zdawać na prawo jazdy.
Odwołałem się i w Łodzi dostałem znowu negatywną odpowiedź, a na badanie mogę się stawić we wrześniu w przyszłym roku. Zostałem ukarany za to, że z dumą przyznałem się, że
robię coś z sobą aby nigdy nie popełnić takiego błędu.
Ludzie których spotkałem w kolejce na badania (z czerwonymi nosami) nie przyznali się problemu, a dostali pozwolenie na zdawanie.
Nie chcę już opisywać jak bardzo mi jest potrzebne prawo jazdy do życia codziennego
jak i do psychicznego spokoju, który jest elementem trzeźwości.
Nie piję alkoholu od 1 stycznia tego roku.
Panie doktorze, co mogę zrobić? Czy jest jakaś możliwość? Proszę o pomoc. Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.
=========
Po pierwsze, tak późne pójście na terapię dopiero po 3 latach uważam za duży błąd.
W połączeniu z pierwszymi badaniami po 3,5 roku, stwarza to wrażenie, że przez te 3 lata widz za bardzo nie za bardzo dotrzymywał trzeźwości, a dopiero zmuszony sytuacją zaczął coś robić.
Prywatnie uważam, że z wyjątkiem kiedy Cię nie stać na opłacenie badań powinieneś pójść zaraz po otrzymaniu skierowania. Nawet jak nie przejdziesz, to przynajmniej zapytaj się lekarza WOMP, jakie warunki musisz spełnić, aby udało Ci się
za następnym razem. Z wyjątkiem jakiś złośliwców, lekarz raczej da Ci jakieś pomocne wskazówki.
...........
Po drugie widzę kompletny brak przygotowania do badań w sensie braku wiedzy, czego się od Widza jako pacjenta oczekuje.
Lekarz wymagał (w sumie niewiele) czyli tylko minimalnego ustawowego okresu, czyli rocznej abstynencji i przypuszczam, że po tym terminie widz spokojnie by badania przeszedł.
Natomiast prawdowanie w postaci odwołania dało paradoksalny efekt. Abstynencję zaczęto liczyć od momentu zgłoszenia się do Instytutu i wiąże to ręce lekarzowi WOMP, który musi się podporządkować orzeczeniu odwoławczemu.
Obwinianie wszystkich "czerwonosych" o krętactwo jest również mało poważne. Tak naprawdę widz nie zna niuansów każdego przypadku, a jak to jest taki dobry sposób, to mógł go wypróbować już 3 lata temu.
...
Na tym kończę i wniosek mam tylko jeden. Podstawą przejścia tych bardzo trudnych badań
jest rzetelne przygotowanie, zarówno teroretyczne[czyli wiedza czego od ciebie oczekują] jak i praktyczne czyli ta nieszczęsna roczna udokumentowana abstynencja.
Dopiero wtedy możesz spokojnie podejść do badań lekarskich WOMP
i odzyskać swoje prawo jazdy.
Napisz komentarz